Borelioza to choroba trudna do zdiagnozowania i leczenia, tym bardziej, że medycyna w Polsce zakłada, iż tylko jedna konwencjonalna ścieżka prowadzi do poprawy zdrowia pacjenta. Tymczasem nie jest to w pełni zgodne z rzeczywistością i praktyką, o czym świadczą przypadki poszczególnych pacjentów.
Czym jest borelioza?
Borelioza to schorzenie spowodowane krętkiem borelii, który nie bytuje we krwi, ale przedostaje się, dzięki swej budowie do tkanek narządów i mięśni. Choroba powoduje nie tylko objawy stawowe, ale także neurologiczne, psychiczne oraz ze strony innych układów. Niestety badania krwi bardzo często wypadają niemiarodajnie. Dodatkowo lekarze w naszym kraju na ostre objawy, nawet przewlekłej boreliozy zalecają jedynie krótką antybiotykoterapię. Porównując to do leczenia oficjalnie uznanego na przykład w Stanach Zjednoczonych, to o wiele za mało.
Niestety tylko konwencjonalna ścieżka jest w naszym kraju refundowana. Jak pokazują doświadczenia lekarzy i pacjentów, w przypadku długotrwałej silnej boreliozy, konieczne jest czasem niekiedy nawet kilkunastomiesięczne podawanie antybiotyków. Oczywiście wiąże się to z wieloma skutkami ubocznymi i trzymaniem rygorystycznej diety. Z tego wzgledu każdy pacjent musi sam zadecydować, czy poddać się tej metodzie. Jeżeli chodzi o niekonwencjonalne formy leczenia, wiele osób stosuje zioła lub biorezonans. Niestety świadomość lekarzy i społeczeństwa na temat boreliozy jest jeszcze stosunkowo niewielka. Panuje wokół niej wiele stereotypów i niepotwierdzonych naukowo mitów.